poniedziałek, 12 lutego 2018
Blog, na który trafiliście prawdopodobnie przypadkiem będzie kroniką wypraw mojej rodziny. Od razu zastrzegam, że jak na razie, wpisy pochodzą z innej platformy, na której napotkałam trudności natury technicznej. Niestety platforma ta nie daje możliwości kopiowania bloga w całości więc nim dojdę do dnia dzisiejszego minie zapewne sporo czasu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Potuptaliśmy na śniadanie, które jak zwykle było jedną wielką przygodą. Po czym zostawiliśmy walizeczki w recepcji hotelu i ruszyliśmy w mia...
-
No to lecim... Nasza podróż rozpoczęła się o 13 maja o 4.40 rano, kiedy to wsiedliśmy do pociągu - etap pierwszy to oczywiście dotarcie na l...
-
Każdy, kto nas zna, wie, że istotną dla nas sprawą jest uczestnictwo we Mszy Świętej. Wiecie już, że jeździmy do kościoła na Ottoway, wieci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz