niedziela, 11 marca 2018

Spacerujemy po Adelajdzie

W sobotę w Adelajdzie odbyło się Christmas Pageant. Czyli bardzo kolorowa parada z udziałem Świętego Mikołaja, który tu nazywa się Father Christmas (a nie Santa Claus). Mikołaj został powitany w mieście, a towarzyszyły mu ponoć liczne kolorowe platformy, z klaunami i innymi mniej lub bardziej bajkowymi postaciami. Czy widzieliśmy, to wydarzenie...eee nie. Takie parady to raczej nie nasza bajka :) i szczerze mówiąc postanowiliśmy sobie trochę pospać.
Do centrum miasta zawitaliśmy po południu. I wybraliśmy się wreszcie na wystawę opali. Sama wystawa nie jest dużą i nie powala, no przynajmniej moim zdaniem. Oczywiście można zobaczyć tam kilka wspaniałych okazów, a wśród nich bodaj ostatnio najsłynniejszy i najdroższy, a niektórzy twierdzą, że i najpiękniejszy virgin rainbow opal. I w zasadzie dla tego okazu warto tą wystawę zobaczyć. Dzieciom szalenie podobały się tunele i jaskinia stylizowane na kopalnię Coober Pedy. 
Następnie zaciągnęłam moją rodzinę na wystawę, która jest częścią TARNANTHI Festival of Contemporary Aboriginal and Torrens Strait Islander Art. Bardzo podobają mi się wielkogabarytowe kolorowe obrazy, stworzone z kolorowych plam. Reszta twórczości, jakby już mniej mnie pociąga :)
Potem spacerowaliśmy trochę po mieście, głównie dlatego, że chcieliśmy dotrzeć na sobotnio-niedzielną mszę na Unley. 
Po drodze spotkaliśmy dużą grupę/manifestację gejowsko-lesbijską. Już się zastanawiałam, czy dzieciom trzeba będzie przysłaniać oczy, ale na szczęście wszyscy byli kompletnie ubrani i nikt nie pokazywał gołej dupy, ani też nie był obwieszony gigantycznymi penisami-zabawkami... Okazało się, że było to rozpoczęcie Feast Festival, czyli imprezy właśnie tego środowiska. Z tej okazji w Adelajdzie robi sobie "słitfocie"z koalami Pan Conchita Wurst.
No i tak spacerowaliśmy sobie przez cztery godzinki i dotarliśmy do kościoła na Unley, tyle, że okazało się, że msza właśnie się skończyła. Po raz kolejny internetowe dane nie były kompatybilne z rzeczywistością :)
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prorosyjsko w Niemczech? Witaj w Darmstadt