Z racji tego, że zrobiło się ciepło (wczoraj była bardzo "ludzka" temperatura 36,6 :) ), obudziły się węże, i zaczęły wyłazić z miejsc, gdzie zimowały. Na stronach parków narodowych już napotkacie informacje, że należy zachować ostrożność. Kolega z pracy Marcina w zeszłym tygodniu widział trzy węże, spacerując po Morialcie.
Wszystko to razem jest dla mnie inspiracją, żeby coś Wam o tych stworzeniach napisać :)
No więc węże w Australii są, a nawet jest ich sporo, i są niebezpieczne, a nawet bardzo niebezpieczne. Podejście jest mniej więcej takie: nie należy się bać, ale trzeba bardzo bardzo uważać. Nie jest jednak tak, że można się o nie potknąć, albo że wygrzewają się w każdym ogródku... No dobra, to też się czasem zdarza, ale należy podkreślić, że węże nie chcą konfrontacji z człowiekiem.
Do tego są to zwierzęta płochliwe, i dlatego wielu dojrzałych Australijczyków powie Wam, że nigdy żadnego węża nie widziało.
To może teraz trochę liczb. Statystycznie w całej Australii notuje się około 2000 ukąszeń spowodowanych przez węże rocznie, natomiast przypadków śmiertelnych notuje się 2-3, a około 200 osób potrzebuje podania surowicy. Czyli podsumowując, żeby umrzeć przez węża trzeba mieć niesamowitego pecha. Zapytacie jak to się dzieje skoro większość węży jest jadowita, a ukąszeń bądź co bądź sporo. Otóż węże kąsają tylko jak są do tego zmuszone, np jak takiego nadepniecie, wystraszycie, biegniecie za nim z aparatem itd., i często te ukąszenia pozbawione są jadu. Nie wiem dlaczego, jeszcze nie doczytałam. Przypadki śmiertelne natomiast zwaliłabym na karb tego, że Australia to w dużej mierze pustkowie, a tam ciężko o opiekę medyczną i zasięg telefonu.
Generalnie Australijczycy wiedzą jak się zachować, od małego przyzwyczajani są do tego, że węże są i trzeba uważać. Gdzieś czytałam, że większość ukąszeń jakie wydarzyły się w Adelajdzie dotyczyły osób pod wpływem alkoholu.
To może teraz jakiego węża możemy spotkać. Po pierwsze najczęściej spotykanym jest eastern brown snake, one są wszędzie :), na Adelaide Hills bardzo często można spotkać red-bellied black snake, w okolicach rzeki Murray króluje black tiger snake i eastern tiger snake. Inne to: common death adder (po polsku zwany zdradnicą śmiercionośną), lowlands copper head, yellow faced whip snake, gwarder, desert banded snake. Zdjęć nie mam i w sumie mam nadzieję ich nie mieć, ale jakby ktoś chciał zobaczyć jak wyglądają te stwory to zapraszam choćby tu: http://www.whatsnakeisthat.com.au/sa/adelaide.html?start=8
A gdy się zdarzy, że jakiś zabłąkany gad pojawi się w okolicach domu, z pomocą przychodzi "łapacz węży", ot taki endemiczny australijski zawód :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz