Trucki

Niedziela była ładnym ciepłym dniem, więc wybraliśmy się na plażę w Brighton. W tygodniu, dwa, trzy razy jeżdżę z dziećmi do Grange, bo blisko, wygodnie i stosunkowo ładnie. A dzieciom jak wiecie wiele do szczęścia nie potrzeba. Wystarczy piasek, łopatka, wiaderko i ... kawałek oceanu ;)

Pomysłów na niedzielne plażowanie miałam kilka, jednak stanęło na Brighton :) Ale nie o tym chciałam tu pisać bo i też nie ma specjalnie o czym. Raczej o tym, jak po raz kolejny zostałam zaskoczona tym, że w Australii ludzie są po prostu sympatyczni. A było to tak.

Wyszliśmy z autobusu i skierowaliśmy się do kościoła, drogą, którą zwykle przemierzamy. Zza zakrętu pojawiła się ciężarówka, ale bez naczep tylko sam ten kokpit, czy jak to się tam nazywa, i zatrąbiła, bardzo głośno zatrąbiła. W pierwszej chwili wprawiło nas to w konsternację ale lotem błyskawicy przeleciała mi myśl przez głowę, że daje jakiś znak kompanowi, który jechał za nim, znaczy kolejnej ciężarówce, tylko nie bardzo rozumiałam po co :) ale wiadomo nie wszystko trzeba rozumieć.

Jak za drugą pojawiła się trzecia, i kierowca zrobił to samo, odwróciłam się, czy przypadkiem nie jest to do kogoś za nami. Nikogo nie było. To było do nas :) Kolejne robiły to samo, z jednej posypały się w stronę naszych dzieci lizaki. Powiem Wam, że ciężarówek było ze trzydzieści. Wyobraźcie sobie radochę trzyletniego chłopca z takiego zjawiska.

Nie wiem co to było, i w jakim celu się przemieszczało. Niektóre wozy były bardzo kolorowe, a ich kierowcy wyglądali niczym wokaliści zespołu ZZ Top, a w niektórych były dzieci. 

Zaczęłam szukać i znalazłam taką rodzinną imprezę, zwącą się South Australian Truck and Ute Show ale to nie teraz tylko bodaj w czerwcu. 

Szkoda, że nie mieliśmy przy sobie aparatu bo ciężarówy wyglądały zjawiskowo. No ale do kościoła z aparatem nie chodzimy. Zazwyczaj.

Justyna uświadomiła mi, czym były owe napotkane ciężarówki. Wszystkie wozy brały udział w imprezie Convoy for Kids (więcej możecie przeczytać tutaj: http://www.novita.org.au/Content.aspx?p=828). Jeśli ktoś chciałby zobaczyć więcej zdjęć, może zerknąć tutaj: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10153620449392521.1073741842.105290087520&type=3&uploaded=27

Marzy mi się, żeby dzieci niepełnosprawne i ich rodziny miały u nas w Polsce takie warunki jak tutaj. Amen.